Konkretny rabat z tymi oponami, dobrze wiedzieć
Ostatnio w ogóle jest jakoś sporo promocji, które jednocześnie mają za zadanie rozwinąć u użytkowników korzystanie różnych usług przez telefon. Przykładowo w tej chwili w banku BZWBK standardowa lokata oprocentowana jest na ok 1,5% (zależnie od wartości depozytu). Taka sama, kliknięta przez telefon to już 3,5%
Wszystkie promocje bankowe to fikcja. W przypadku lokat atrakcyjne oprocentowanie jest najczęściej zżerane przez transakcje łączone. Najczęściej przy tworzeniu lokaty trzeba założyć ROR kosztujący np. 10 zł miesięcznie (i zysk idzie się *****, pomijając nawet podatek Belki). Pod uwagę trzeba jeszcze wziąć limity jakie na daną lokatę narzuca bank np: wpłata minimalna 500 zł a maksymalna 10000 zł. Przy tych wszystkich parametrach człowiek cieszy się jak głupi, że dostał z powrotem swoje pieniądze na takiej zasadzie jak po wyjęciu kurtki zimowej z szafy znalazł w niej 50 zł. Pieniądze są, ale zysk żaden bo wcześniej gdzieś zniknęły.
W przypadku kredytów konsumpcyjnych atrakcyjne oprocentowanie dostępne jest tylko przy zaciąganiu kredytu z pakietem ubezpieczeniowym nie chroniącym od niczego. Pakiet ubezpieczeniowy oferowany jest oczywiście przez firmę znajdującą się w grupie kapitałowej banku. Dla przykładu kredyt BZWBK reklamowany jako "weź z kim chcesz na 6 procent" przy optymalnych parametrach zdolności kredytowej kredytobiorcy potrafił wystrzelić do 24,69% RSSO. Informacja była oczywiście dostępna, ale na 3 stronie tekstu pisanego drobnym druczkiem. Dla porównania niemieckie banki oferują kredyty z oprocentowaniem rzeczywistym na poziomie 6,99-16%.
Żeby nie było, że off topic, teraz coś bankowego także dla motocyklistów. Jakiś czas temu reklamowana była karta Multibanku (oraz chyba GetIn banku) która w opcjach miała zwrot wydatków na paliwo. Po przeczytaniu i przeliczeniu oferty okazało się, iż żeby przystąpić do programu musiałbym posiadać konto, na które otrzymywałbym wynagrodzenie miesięczne w wysokości minimum 3000 zł. Dodatkowo karta oferująca zwrot wydatków na paliwo była kartą kredytową. Przy łączeniu wszystkich opłat za prowadzenie rachunków, kart, ubezpieczeń itp. wychodziło mi ze mógłbym otrzymać maksymalnie 60 zł zwrotu miesięcznie. Ale po odjęciu wszystkich kosztów w ujęciu rocznym otrzymywał bym około 30 zł miesięcznie zwrotu wydatków na paliwo..... (Po odjęciu opłaty za nie osiągnięcie zakładanych wpływów na rachunek oraz potencjalnym opodatkowaniu zwrotu jako dochodu przez urząd skarbowy przy rozliczeniu rocznym).
Powyższy wariant i tak był by optymistyczny, bo regulaminy tej promocji zawsze zakładają, że kwota od jakiej nalicza się zwrot za zakup paliwa nie przekroczy na przykład 5,40 zł za litr (powyżej tej ceny bank nalicza procentowy zwrot dalej od kwoty 5,40 zł, różnice płacimy my). Jeżeli zakładana w regulaminie cena paliwa ulegnie podwyższeniu wtedy może się okazać, że za jednym razem będziemy mieli aż 2 podwyżki. Raz na stacji, a drugi na koncie które zamiast przynosić oszczędności na paliwie będzie wymagało opłaty za prowadzenie. I w ten sposób dostaniemy kolejne 1,2,3 grosze na litrze.
Trzecia sprawa to oferty i promocje ubezpieczeniowe. Przynajmniej w reklamach najatrakcyjniej wyglądają oferty firm typu Libery, Link 4 lub, jak w moim przypadku oferta przedstawiona mi przez dział ubezpieczeniowy mojego banku. Tyle że, ile razy analizowałem oferty ubezpieczenia OC taki firm to:
-Bardzo często nie ubezpieczają motocykli
-W przypadku ubezpieczeń w moim banku nie można ubezpieczyć pojazdu starszego niż 16 letni.
-Brak możliwości wykupienia podstawowego assistance (na przykład tylko lawety do 200 km) jeżeli pojazd ma więcej niż 20 lat. Ale assistance full service w cenie 1/4 motocykla już można.
-I niestety AC z ubezpieczeniem od kradzieży... Najlepiej opisze to tak: Za motocykl zapłaciłem kiedyś 5000 zł. Przedział cenowy ubezpieczenia AC jakie otrzymałem zaczynał się od 2800 a kończył na 4700 zł za rok. Pozostaje mi tylko mieć nadzieje, że potencjalny złodziej będzie znał się na rzeczy i będzie wiedział jak mało warte są niektóre ruskie motocykle.