Duchu, spójrz na to inaczej.
Wariant I. Masz enduro, jakiegoś kata czy coś, żeby być fajniejszym dorzucasz do niego Akrapa. Słychać Ciebie w całym nadleśnictwie i kilku ościennych.
Wariant II. Masz enduro, elektryczne. Możesz orać konwalie, ogródki, prywatne podwórka i żwirownie, pola uprawne i zanim ktoś się zorientuje jesteś daleko.
Tym skutrem też bym sie karnął.