Tak na szybko mogę powiedzieć, że:
1) Wydajność smaru oceniam mniej więcej podobnie jak innych. Na całej trasie (około 6 tysięcy kilometrów), zużyłem w całości dużą puszkę. Nie wydaje mi się abym używał go za dużo - smarowałem tak aby mieć pewność, że nie pomijałem żadnego z ogniwek łańcucha.
2) Jest dziwne uczucie, że łańcuch jest ... nienasmarowany. Po zaaplikowaniu wygląda jak pociągnięty lekko wilgotną szmatką, jednak już na pierwszym postoju (załóżmy, że po ok 200 km) ma się wrażenie, że jest suchy jak pieprz. Da się też usłyszeć, że głośno chodzi w porównaniu do łańcucha nasmarowanego klasycznie. Oczywiście wiem, że to smar "suchy", więc ma być sucho, tylko jednak wcześniejsze przyzwyczajenia powodują dziwne uczucia
3) JEST CZYSTO! To mogę potwierdzić bezsprzecznie. Do napędu nie przyklejają się żadne badziewia, a felgi i pozostałe elementy motocykla nie są ubrudzone od smaru. Teraz mam jeszcze ogólnie upaprany motocykl ale postaram się wstawić zdjęcia jak to dokładnie wygląda, po zwykłym umyciu całości jedynie wodą z detergentem.
Reasumując, na ten moment jeszcze ciężko postawić mi jakiś werdykt. Zostały mi jeszcze dwie małe puszki smaru i jedna duża. Tak więc test trwa i za jakiś czas postaram się postawić obiektywną, końcową ocenę