Pierwszego dnia w Rumunii w miejscowości Brad spotkaliśmy motocyklistów z Polski- już wracali do domu ze łzami w oczach
Pojechali do Rumunii na wypasiony 3- tygodniowy urlop i po tygodniu wracali do domu, główna rama w Super Tenere pękła
Jakoś Rumunowi we wsi na migi wytłumaczyli o co kaman i coś tam podłożył i naprawił sprzęt, bo rama chciała się złożyć w Chińskie osiem
Ale filmiki mieli pierwsza klasa- dzień w dzień po 10 razy, a nawet więcej z matka ziemia się spotykali- gleba goniła glebę. Spali w namiotach w lesie, kąpali się w górskim strumyku- woda ponoć była rześka
Lecz widoczki ze szczytów górskich super
Wypiliśmy z nimi po kilka piw, opowiedzieli to i tamto o Rumunii i Rumunkach , a rano się pożegnaliśmy
i każdy w swoją stronę