Grudnia 22, 2024, 10:01:56 am

Autor Wątek: ENDO MOTOCYKLE w miejscowości Brodnica  (Przeczytany 10984 razy)

ilm

  • Gość
ENDO MOTOCYKLE w miejscowości Brodnica
« dnia: Maja 17, 2015, 09:50:54 am »
Witam wszystkich,

mam 34 lata a prawko zrobiłem na moto jak miałem 20. wcześniej jeździłem na romecie charcie. pewnie nieliczni z was wyjadacze jeszcze pamiętają takie ustrojstwo.

szukam ostatnio motocykla takiego do 100 KM do polatania bez wyczynów i wpadł mi w oko GSXF sprzedawany przez motocykle Endo. od miesiąca stał co już było podejrzane, natomiast opis był zachęcający:

http://endo.net.pl/motocykle/595-suzuki-gsx-650f-abs.html

wiadomo zdjęcia jak zdjęcia ale to co mnie najbardziej zainteresowało to opis działalności - człowiek przedstawia się jako wieloletni użytkownik jednośladów - motocyklista. mam zaufanie do motocyklistów - niejeden raz wielu z nich mi pomogło bezinteresownie. sam jestem motocyklistą. opisał swój warsztat w ten sposób:

Dokładamy również wszelkich starań, by motocykle opuszczające nasze progi były zawsze bezpieczne dla kupujących i nie dopuszczamy nigdy motocykli, którymi miałbym obawy sam podróżować. Każdy motocykl przed dopuszczeniem do sprzedaży jest sprawdzany pod względem prawidłowości pracy silnika, układu hamulcowego i zawieszenia. Sprawdzamy również czy „prosto się prowadzi”. Na życzenie klienta możemy przeprowadzić w zakupionym sprzęcie serwis, oczywiście po ustaleniu w jakim zakresie ma on zostać wykonany.

zadzwoniłem i oczywiście dowiedziałem się że motocykl jest już "zarezerwowany" i "jutro" przyjeżdża człowiek który na bank go bierze. jako że jeździłem po śląsku z wypożyczoną lawetą i oglądałem różne moto w okolicy pomyśłałem - ok pojadę te 450 km, nie wiem jak można spieprzyć motocykl 3 letni który opisywany jest jako uszkodzony parkingowo.

ok więc tak , okazało się że tym motocyklem nie zajmuje się właściciel (choć on sygnuje to swoją fakturą i on na swojej stronie internetowej wystawia ten sprzęt) tylko jego totumfacki o imieniu PRZEMO :D

jak ktoś nie wie co to znaczy totumfacki to tu macie link:

http://portalwiedzy.onet.pl/101613,,,,totumfacki,haslo.html

no więc totumfacki się bardzo uśmiechał i opowiadał o tym że motocykl jest świetny, co chwile przechodził obok tego motocykla jego ojciec/szwagier i zachwalał. bardzo się zmartwiłem bo to tylko wzmocniło moją czujność. no i tak co chwile się wtrącali w oględziny i mowili że super motocykl i że to co mi sie wydaje że widze to mi się wydaje i że jutro ktoś go zabiera i w ogóle że kilenci nic tylko przyjeżdżąją i odjeżdżają (na co powiedziałem żę ten stoi już miesiąc  - nawet wtedy potrafili z takim faktem dyskutować)

no więc moto jak moto, trochę się znam - mocno przerdzewiały, stał pod chmurką albo w magazynie sporo czasu, kolektory, szczególnie tarcze, podnóżki pokryte śniedzią lub rdzą. lampa jakaś sztukowana z źle poprzypinanymi pinami co powoduje że kierunki źle świecą (zintegrowane z lampą świecą - te poza lampą 50/50). kierownica oryginalna, rama bez spawów. lagi działają zbyt miękko i idą do samego dołu ale szczelne. smutne było to że miał prawie nowe opony i że te oponki to robota już totumfackiego. wiedziałem więc że sprowadzili go dużo poniżej wartości wypuszczanej czyli musi mieć poważną wadę. okazało się dalej że tak naprawdę te uszkodzenia które ma na fotach to na moje oko zrobili ładujący na lawety goryle chwytając za owiewki i rzucając moto gdzie popadnie a tak naprawdę moto miał dzwona po drugiej stronie (oczywiśćie o tym nic nie piszą tylko fotografują te pęknięcia które powstały po drugiej stronie). totumfacki sam wymieniał owiewkę po prawej stronie - to mnie też zmartwiło bo znaczy że picują. no ale ok - czas przyszedł na jazdę próbną którą totumfacki odradzał - "tutaj mnie ostatnio policja złapała na tej ulicy więc wiesz..." . a no jeszcze opowiadał ze te oględziny długo trwają i że on i tak długo czekał na mnie (to prawda - zależało mu na opchnięciu więc czekal) i niejasno sugerował że mam się już decydować. jazda próbna: skrzynia była lekko już zużyta (wybiło mi z dwójki), moto miał moc prowadził sie prosto etc. tu bez zarzutów. natomiast po wkręceniu na 6tyś zatrzymałem się bo zgubiłem się w brodnicy i jeszcze do kumpli z forum bandita zadzwoniłem - no i w takcie gadki zauważyłem plamę oleju na postoju. blok silnika nieszczelny. zębatka stara na 3/4 naciągu oblepiona była czarnymi plamami zastanawiałem się czy to guma czy co ale teraz wiem że to mogł być olej z silnika. oczywiście totumfacki najpierw będący boskim zwolennikiem wszelkiego rodzaju zaprzeczeń powiedział - NIEMOŻLIWE, gdy sam zobaczył jak cieknie - powiedział TO NIE OLEJ etc. później jednak przestał rżnąć głupa i zobaczył że mocno zapocony był pod owiewką i zwyczajnie z niego ciekło pewnie z powodu zmiany ciśnienia w komorze pod wpływem wysokich obrotów. ewidentna nieszczelność. Przeprosił mnie i to by było na tyle. pewnie w przyszłości sprzeda to komus kto jest mniej uważny.


i teraz tak, nie intersuje mnie czy to "drobnostka" z powodu jakiejś uszczelki czy poważna sprawa pękniętego silnika (Stawiam na to drugie). jeśli totumfacki  i jego kumpel zarzekają się ze dokładnie sprawdzają przez sprzedażą motocykle to ja czegoś tu nie rozumiem bo motocykl był ewidentnie przez nich picowany i ewidentnie ukrywali tę wadę plus stosowali karygodną metodę naganiaczy do tej zaszczytnej funkcji mianując włąsną rodzine.

są to ludzie złej woli, nieszczerzy i nie liczący sie z niczym - olej cieknący to każdy wie że jak na tylną opone zacznie sikać to jest śmierć na miejscu. takie motocykle czesto kupuja początkujacy albo kobiety. ja tam teraz mam taki okres ze przez przypadek wlasciwie takiego szukam na jeden sezon. jak można sprzedawać sprzęt który zagraża bezpieczeństwu i życiu drugiego człowieka dla kilku tysi?


nie polecam tego miejsca, widziałem że w namiocie trzymają więcej takich kwiatków - powypadkowe które sami lepią i sprzedają handlarzom.

Offline ksiegowy

  • VFR800
  • 220 km/h
  • *****
  • Wiadomości: 1827
  • Płeć: Mężczyzna
  • Skąd: Toruń
Odp: ENDO MOTOCYKLE w miejscowości Brodnica
« Odpowiedź #1 dnia: Maja 17, 2015, 10:29:06 am »
Niestety handlarzy MIRKÓW jest sporo. :crybaby:
Dzięki za przestrogę tym bardziej ,że to nasz rejon.

Offline Paveus

  • TDM900
  • 220 km/h
  • *****
  • Wiadomości: 1179
  • Płeć: Mężczyzna
  • LOUD PIPES SAVE LIVES
  • Skąd: CG
Odp: ENDO MOTOCYKLE w miejscowości Brodnica
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpnia 30, 2015, 13:02:13 pm »
Założyciel tematu miał niemiłe przejścia z ENDO, mnie jednak takowe ominęły...
Kupiłem tam Yamahę TDM900 i choć nie była w stanie idealnym (idealne tylko w salonie) to cena była rekompensująca wszelkie niedociągnięcia i jeszcze zostało na waciki, dodatkowo 900PLN opuścił. Moto proste, nie pordzewiałe, owiewki nie spawane lakier raczej oryginalny.
Gość motorki sprowadza praktycznie tylko z Francji.
Nie chwalę go bo handlarz jak handlarz, każdy w jakimś stopniu kręci i tuszuje fakty ( ja po prostu nie wdaję się z nimi za dużo w rozmowy, polegam raczej na własnych oględzinach bo nigdy nie wiesz czy mówi prawdę czy łże >:D )
Żeby odbyć jazdę próbną chciał kasę do łapy, ale został mój teść i on miał kasę w łapie.
Podsumowując ja się nie naciąłem, kupiłem dobre moto w dobrych pieniądzach, a czy stan licznika = przebieg tego nie wiesz nawet jak kupujesz od kumpla, który też nie był pierwszym właścicielem...
Pozdrawiam.

Offline KSD

  • BMW F850GS
  • Administrator
  • 300 km/h
  • *****
  • Wiadomości: 15884
  • Płeć: Mężczyzna
  • Skąd: Toruń
Odp: ENDO MOTOCYKLE w miejscowości Brodnica
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpnia 30, 2015, 13:07:36 pm »

Paveus, pokaż fotki tej TDM'ki w dziale mój motocykl :)
Czysty motocykl jeździ szybciej!

ENDO

  • Gość
Odp: ENDO MOTOCYKLE w miejscowości Brodnica
« Odpowiedź #4 dnia: Września 01, 2015, 10:37:44 am »
Zawsze przykro czyta się złe opinie na swój temat, ale jak to co się czyta dosyć poważnie mija się z prawdą, to już jest słabo.
Po pierwsze historia z tzw "totumfackim" jest zupełnie wyssana z palca i pokierowana chyba tylko chęcią pochwalenia się znajomością słów wyszukanych i rzadko używanych.
Wracając do początku, motocykl nie był już mój o czym piszący tego posta Ilm doskonale wiedział przed wyjazdem z domu i również przypomniałem mu o tym gdy obudził mnie na drugi dzień grożąc wystawieniem tej opini . Kolega, który kupuje u mnie często motocykle w celach zarobkowych, tydzień wcześniej zakupił tego GSX-Fa razem z dwoma innymi sprzętami. Taką informacje otrzymał ode mnie ów Ilm razem z nr-em telefonu i informacją, że nie jestem już fizycznie właścicielem pojazdu, nie mogę podejmować żadnych decyzji z nim związanych. Była również informacja iż ktoś prawdopodobnie ten motocykl już zarezerwował, i gdybym ja był osobą decyzyjną to rozmowa nie miała by sensu, ponieważ ja umawiam sie tylko z 1 osobą na 1 motocykl i nawet gdyby stał pod bramą z pieniędzmi nie było by rozmowy, ale niech dzwoni do Przemka ja się w politykę sprzedaży innych nie mieszam. Nie wiem jak rozmowa pomiędzy Panami wyglądała ale skutek był taki ze umówili sie tego samego dnia wieczorem, gdy ja oddawałem się tańcom na motocyklowym weselu - dlatego też osobiście nie mogłem być na miejscu i ewentualnie zainterweniować w sprawie wycieku - bo to biorę na klatę. Niestety wcześniej nie wykryłem tej usterki, zapewne dlatego, że nie rozgrzałem aż tak mocno sprzęta, ale nie wyobrażam sobie każdym motocykle jeździć po mieście przez godzinę. Tak nawiasem były to niezbyt mocno dokręcone 2 śrubki pokrywy impulsatora, a nie jak udało mi sie powyżej przeczytać "blok silnika nieszczelny" było tez o jakiś zmianach ciśnienia w silniku, które gdyby istniały wypluwały by olej juz od początku. Jestem zdania,że pisząc takie oszczerstwa, trzeba jednak podpierać sie poważnymi dowodami a nie domysłami czy wybujałą fantazją.

Co mam sobie do zarzucenia, to na pewno ten wyciek, i to że mimo sprzedaży motocykl pozostał nadal u mnie - bo stąd te problemy, ale cóż, najlepiej człowiek uczy sie na błędach, więcej go nie popełnię.

Nie twierdze że jestem święty, bo pewnie nikt nie jest, ale staram sie dokładnie udokumentować każdy motocykl, pokazać każdą ryskę by nie marnować czyjegoś czasu. Zawsze kieruje potencjalnego klienta na swoja stronę gdzie może obejrzeć około 40 fotek motocykla i odpowiem na każde zadane potem pytanie. Motocykle które sprzedaje sa z reguły uszkodzone, tak tez było z opisanym GSX-Fem, najdziwniejsze jest to, że na drugi dzień przyjechali ludzie wcześniej umówieni i byli wręcz zachwyceni iż nareszcie motocykl jest dokładnie taki jak na zdjęciach i w opisie.... Nieskromnie przyznam, że nie było to pierwszy raz.

Mam świadomość, że nie każdego można zadowolić, natomiast jeżeli szuka się motocykla, który ma być jak z salonu, to zapewne można taki znaleźć, ale trzeba na to przeznaczyć górną granice cenową a nie 4tys poniżej ceny ładnego motocykla.

Życzę wszystkim zakupu bezpiecznych motocykli, wielu wspaniałych winkli i żegnam się motocyklowym pozdrowieniem HARLELUJA ;)




Offline zibi

  • BMW R NINE T URBAN G/S
  • Moderator Globalny
  • 300 km/h
  • *****
  • Wiadomości: 13071
  • Skąd: Toruń
Odp: ENDO MOTOCYKLE w miejscowości Brodnica
« Odpowiedź #5 dnia: Września 01, 2015, 10:52:01 am »
Życzę wszystkim zakupu bezpiecznych motocykli, wielu wspaniałych winkli i żegnam się motocyklowym pozdrowieniem HARLELUJA ;)

A ja chciałem zaprosić Ciebie do przywitalni, ponieważ z tego co piszesz, taka znajomość może przysporzyć korzyści każdej ze stron  :)

Offline KSD

  • BMW F850GS
  • Administrator
  • 300 km/h
  • *****
  • Wiadomości: 15884
  • Płeć: Mężczyzna
  • Skąd: Toruń
Odp: ENDO MOTOCYKLE w miejscowości Brodnica
« Odpowiedź #6 dnia: Września 01, 2015, 14:27:59 pm »

Endo, dobrze, że napisałeś dokładne sprostowanie, mając przed sobą relację z obu stron, wszytko wygląda zdecydowanie inaczej  :Y Przy tej okazji podobnie jak przedmówca również zachęcam do przywitania się, a w przyszłości do ewentualnego przedstawiania jakichś swoich ofert na forum, gdyż często ludzie poszukują dla siebie motocykli, a w obrębie forum zawsze to jakoś "pewniej".
Czysty motocykl jeździ szybciej!

_żbiku_

  • Gość
Odp: ENDO MOTOCYKLE w miejscowości Brodnica
« Odpowiedź #7 dnia: Września 05, 2015, 13:57:51 pm »
Witam,
kilka słów w temacie,

nie kupiłem moto od ENDO, jestem u niego kilka razy w roku. Można  - po co ?:
1. Dla przyjemności porozmawiania o moto.
2. Dla zdobycia wiedzy w temacie serwisowania, napraw , usterek itp.
3. Aby zapoznać ze znajomymi ,którzy są potencjalnymi kupcami z oferty ENDO.

Dziwi mnie obszerny opis osoby z nick-iem " ilm" bo ja, jako osoba bez wielkiego doświadczania w mechanice pojazdowej (czytaj motocyklowej) nie podjąłbym się opisu sytuacji bez pełnej wiedzy, znajomości tematu.
Dodatkowo 34 lata powinny nieść za sobą rozsądek i trochę pokory  tym bardziej wiedząc ,że osoba z którą się rozmawiało nie była właścicielem/bezpośrednim sprzedawcą .
Niestety dla wielu osób kolejne szczeble piramidy potrzeb są niemożliwe do osiągnięcia i raczej z takim przypadkiem mamy tu do czynienia.

Nie ma zbyt wielu osób w KUJ-Pomorskim z taką wiedzą i doświadczeniem jak ENDO więc warto zadzwonić, popytać, porozmawiać a nie straszyć i wypisywać bzdury.
Znając dwóch użytkowników moto zakupionych w ENDO mogę polecić to miejsce zakupu i serwisowania. Przed zakupem , na stronie www wszystko widać na zdjęciach , wszelkie uszkodzenia , rysy , niedoskonałości sprzętu, Po to są oględziny żeby porównać z materiałem ze strony , spróbować jazdy i wtedy decydować.

Kończąc, życzę ciepłego września i jeszcze dużej liczby km w tym sezonie.
pzdr