Krótkie podsumowanie Insta 360 X2 - niestety nie zostanie z nami dłużej.
Kamerka wraz z selfi stickiem jest za ciężka dla plecaczka, mocowanie do motocykla dostępnymi akcesoriami z zestawu wymagają jazdy z wysuniętym kijkiem, co nie jest ani przyjemne, ani bezpieczne. Koledzy na zlocie śmiali się, że wygląda to tak jakbyśmy mierzyli prędkość wiatru (kamera podobna do anemometru).
Filmiki z perspektywy czasu, jaki trzeba poświęcić na obróbkę nie robią aż takiego WOW, a pomysły na zastosowane ujęcia szybko się wyczerpały (ile razy można powtarzać efekt kuli)
Trzeba mieć anielską cierpliwość do ich obróbki - niestety w mojej i plecaczka opinii obróbka filmów i zdjęć z tego typu urządzenia wymaga dużo więcej czasu niż zdjęć, filmów z gopro czy smartfona. Oprogramowanie w aplikacji Insta360 samo w sobie jest ubogie, czas poświęcony na klejenie na "smartfonie" zdecydowanie dłuższy niż dla filmów "2D"
Stabilizacja jak widać na wstępie filmu przy chodzeniu, taka pływająca, podczas jazdy nieco lepiej. Kolejny minus w zależności od warunków atm (słońce, cień) na jednym z obiektywów pojawia się półcień (jak wpatrzycie się po bokach widać charakterystyczny okrąg - płytki czy niebo jaśniejsze i ciemniejsze, niestety żaden filtr tego nie wywabił)
Fotki w RAW, niby do wyciągnięcia sporo, ale też d.. nie urywają.