Sorki, że dopiero teraz odpisuje, ale długo tu nie zaglądałem. No wiec ja tą trasą bardzo często jeżdżę, conajmniej 2 razy w miesiącu w sezonie letnim - do domku nad morzem. No nie jest to tor, ale jak ktoś jest ogarnięty i potrafi dostosować prędkość do warunków to będzie miał sporo frajdy bo są odcinki z bardzo dłuuugimi prostymi i widocznym poboczem (zwierzęta są wszędzie) , a także z zakrętasami, które nie pozwolą tyłka trzymac w jednej pozycji na siedzeniu. No ja tą trasę polecam, bo nie jest tak zawalona autami jak trasa nad morze przez Człuchów. I tyle psiarni nie ma. Po prostu jedziesz bezstresowo, a że czasem jakaś łata na asfalcie się trafi to nie psuje radości. No chyba, że oczekujemy toru to może byc zawód. Aha i raczej nie polecam tej trasy nocą - za dużo zwierząt. Ale trasę można spokojnie łykać nawet na sporcie z twardym zawieszeniem.